Hejho!
Pokrótce sytuacja: nigdy wcześniej nie stosowałam antykoncepcji hormonalnej, obecne tabsy są moimi pierwszymi. Z tego względu ginekolog dała mi pigułki o niskiej zawartości hormonów (Daylette), pouczyła że przez 3 miesiące mogę mieć krwawienia, bolesność piersi i inne atrakcje i żeby się nie przejmować.
To też uczyniłam. Inna sprawa, że czułam się po nich dobrze, żadnego złego samopoczucia czy tycia - jedyne odchyły były typu że dostawałam krwawienia 2 tabletki przed końcem, jakieś drobne plamienie w środku brania, bolesne piersi przez tydzień. Poza tym wszystko ok, tabsy biorę codziennie o 22, krwawienie w czasie odstawienia zawsze było.
Ale nie pisałabym tu tylko po to, żeby się pochwalić Chodzi o to, że przez kilka ostatnich dni pobolewał mnie brzuch jak przed owulacją i okresem, a w sobotę po południu (przed 18 tabletką) dostałam plamienia. Wczoraj plamiłam cały dzień, wieczorem pojawiło się lekkie krwawienie, a dzisiaj (poniedziałek) już jakby zmalało trochę. Wybrałam się do swojego gina żeby spytać o co chodzi, bo od 4 cyklu miało mi się unormować i co usłyszałam?
Że tak się może dziać i że po prostu mogę mieć krwawienie owulacyjne Jaka owulacja przy anty, ja się pytam? Zapytałam czy na pewno nie trzeba mi zmienić tabletek, ona że nie ma potrzeby, żeby tylko dalej się obserwować. I dwa razy pytałam, czy tabsy na pewno działają, babeczka że oczywiście.
Przyznam, że po dzisiejszym wyjściu od lekarza zgłupiałam. Niczego sensownego się nie dowiedziałam w zasadzie. W ciąży aktualnie nie jestem, zastanawiam się jednak nad skutecznością tabletek, które wywołały u mnie w 4 miesiącu brania krwawienie śródcykliczne i całość faktycznie wygląda, jakbym miała właśnie owulację. Nie wiem, może organizm się tak długo adaptuje do pigułek? Przed anty hormonalną miałam 29-dniowe cykle jak w zegarku, dokładnie wiedziałam kiedy mam owulację i teraz też czas by się zgadzał. Przy poprzednich 3 opakowaniach miałam małe bóle i maleńkie plamienia w dniach ewentualnej owulacji, ale takie silne dopiero teraz.
Ale serio - tabletki anty i owulacja, czy ja o czymś nie wiem? Sama w sobie mi tam nie przeszkadza, ale już skuteczność tabletek to dla mnie ważna kwestia
Pokrótce sytuacja: nigdy wcześniej nie stosowałam antykoncepcji hormonalnej, obecne tabsy są moimi pierwszymi. Z tego względu ginekolog dała mi pigułki o niskiej zawartości hormonów (Daylette), pouczyła że przez 3 miesiące mogę mieć krwawienia, bolesność piersi i inne atrakcje i żeby się nie przejmować.
To też uczyniłam. Inna sprawa, że czułam się po nich dobrze, żadnego złego samopoczucia czy tycia - jedyne odchyły były typu że dostawałam krwawienia 2 tabletki przed końcem, jakieś drobne plamienie w środku brania, bolesne piersi przez tydzień. Poza tym wszystko ok, tabsy biorę codziennie o 22, krwawienie w czasie odstawienia zawsze było.
Ale nie pisałabym tu tylko po to, żeby się pochwalić Chodzi o to, że przez kilka ostatnich dni pobolewał mnie brzuch jak przed owulacją i okresem, a w sobotę po południu (przed 18 tabletką) dostałam plamienia. Wczoraj plamiłam cały dzień, wieczorem pojawiło się lekkie krwawienie, a dzisiaj (poniedziałek) już jakby zmalało trochę. Wybrałam się do swojego gina żeby spytać o co chodzi, bo od 4 cyklu miało mi się unormować i co usłyszałam?
Że tak się może dziać i że po prostu mogę mieć krwawienie owulacyjne Jaka owulacja przy anty, ja się pytam? Zapytałam czy na pewno nie trzeba mi zmienić tabletek, ona że nie ma potrzeby, żeby tylko dalej się obserwować. I dwa razy pytałam, czy tabsy na pewno działają, babeczka że oczywiście.
Przyznam, że po dzisiejszym wyjściu od lekarza zgłupiałam. Niczego sensownego się nie dowiedziałam w zasadzie. W ciąży aktualnie nie jestem, zastanawiam się jednak nad skutecznością tabletek, które wywołały u mnie w 4 miesiącu brania krwawienie śródcykliczne i całość faktycznie wygląda, jakbym miała właśnie owulację. Nie wiem, może organizm się tak długo adaptuje do pigułek? Przed anty hormonalną miałam 29-dniowe cykle jak w zegarku, dokładnie wiedziałam kiedy mam owulację i teraz też czas by się zgadzał. Przy poprzednich 3 opakowaniach miałam małe bóle i maleńkie plamienia w dniach ewentualnej owulacji, ale takie silne dopiero teraz.
Ale serio - tabletki anty i owulacja, czy ja o czymś nie wiem? Sama w sobie mi tam nie przeszkadza, ale już skuteczność tabletek to dla mnie ważna kwestia
Skomentuj